pieniądze dla babci za opiekę nad wnukiem

Emerytura matczyna – ile wynosi w roku 2022? Polski rząd planuje wprowadzić pierwszą w historii powszechną emeryturę macierzyńską dla obcokrajowców od marca 2019 roku. W ramach programu rodzice, którzy przebywają legalnie za granicą, ale mają w Polsce centrum interesów osobistych, będą mogli ubiegać się o świadczenia dodatkowe. Babcia to nie jest żaden niewolnik! Opieka nad wnukami nie może zrujnować jej życia — mówi Beata Borucka, założycielka społeczności Mądrych Babć. W rozmowie z Newsweekiem opowiada, jak zadbać o wielopokoleniowe relacje w rodzinie. Posty: 2. Notarialnie upoważnienie do opieki nad małoletnim. Witam, Podopieczna nad którą miałbym sprawować opiekę (przeprowadza się do mnie z Białegostoku do Katowic, aby tutaj uczęszczać do liceum) była dzisiaj ze swoją babcią u notariusza, aby wystawić mi notarialne upoważnienie do opieki nad nią. Wydawało nam się, że Rzecznik zaskarżył do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego decyzję o odmowie przyznania pani M. świadczenia pielęgnacyjnego na opiekę nad niepełnosprawną babcią, która została wydana przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, a następnie podtrzymana przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze. Dziadkowie jako opiekunowie prawni wnuka. • Data: 02-08-2022 • Autor: Adwokat Katarzyna Bereda. Sprawa dotyczy objęcia przez dziadków prawnej opieki nad wnukiem. Nasza córka urodziła syna półtora roku temu, Jest samotną matką, ojciec dziecka ma ograniczone prawa i ustalone widzenia 4 razy w miesiącu. W praktyce ojciec zabiera Meilleur Site De Rencontre Gratuit Sans Abonnement. Gdy Gustaw skończył 10 miesięcy, z bólem serca musiałam podjąć decyzję o powrocie do pracy. Dwa kredyty, ciągle rosnące potrzeby, na które jedna, choć wysoka pensja mojego męża, nie starczała. Wspólnie z Mariuszem zastanawialiśmy się, co zrobić: czy oddać Gucia do żłobka, czy znaleźć mu profesjonalną opiekunkę (której wynagrodzenie byłoby oczywiście dodatkowym kosztem, ale czego się nie robi dla dobra dziecka). Pozostawała jeszcze mama Mariusza, emerytka, zajęta tylko i wyłącznie malowaniem obrazów olejnych i wysoko ceniąca swoją wolność. Szanowałam to, nie chciałam angażować teściowej w codzienną opiekę nad dzieckiem. Byłam jej wdzięczna, gdy czasem zajmowała się synkiem, a my wtedy mogliśmy wymknąć się do kina... Zresztą Gucio przepadał za babcią, czuł się w jej wielkim domu naprawdę znakomicie, a i ona kochała go nade wszystko. No, w końcu pierwszy wnuk! Termin mojego powrotu do pracy zbliżał się nieubłaganie, a nasza sytuacja była nie do pozazdroszczenia: żłobki przepełnione, nawet te prywatne, opiekunki kapryśne i na starcie nie spełniające naszych oczekiwań ( „bo wie pani, ja się trochę brzydzę dziecięcej kupki…”, komedia). Byliśmy przerażeni. I wtedy zadzwoniła do nas teściowa: - Niech Magda wraca spokojnie do pracy, zaopiekuję się Guciem. Nie woźcie dziecka po mieście, będę do was przyjeżdżała. Tylko powiecie mi, co i jak. Będę pomagała tak długo, jak starczy mi sił – stwierdziła. Nie wiedziałam, jak mam jej dziękować. Pierwszy dzień mojej pracy upłynął mi pod znakiem nerwów: czy mama da radę, czy Gucio będzie grzeczny, czy babcia dogoni raczkującego szybko berbecia? Wróciłam do domu i wszystko stało się jasne: wszystko poszło zgodnie z planem! Gucio był zachwycony. Więc gdy zasnął, wyciągnęłam z barku najlepsze wino i rozlałam do trzech kieliszków: dla teściowej, dla siebie i dla męża. Wznieśliśmy toast, a moja teściowa odstawiwszy kieliszek powiedziała: - Dobrze, że jesteście oboje. Porozmawiajmy o moim honorarium. Zdębiałam. Jakim honorarium? Mama Mariusza całe życie malowała i sprzedawała obrazy, więc może chodziło jej o jakieś nowe dzieło? Ale nie, okazało się, że teściowa spodziewa się, że za opiekę nad dzieckiem dostanie pieniądze! Jak wytłumaczyła mi i swojemu osłupiałemu synowi, opiekunka kosztuje, a my przecież doskonale wiemy, że ona zajmie się Guciem o niebo lepiej niż jakaś obca kobieta. Przecież kocha swojego wnuka, a i tak miała rozejrzeć się za jakimś dodatkowym zajęciem, bo ma małą emeryturę. Więc i wilk syty, i owca cała… Przepłakałam całą noc. Mariusz przytulał mnie i całował, ale też nie mógł zasnąć. Wreszcie rano powiedział: - Słuchaj. Zapłaćmy mamie. Trudno. Wolę ją niż kogoś obcego w domu. Nie robi tego ze złych pobudek, po prostu taka jest, ale kocha Gucia i świetnie się nim opiekuje. I tak też zostało. Synek jest szczęśliwy, dopilnowany, ja spokojna, że dziecko jest w dobrych rękach. Tylko gdy raz w miesiącu robię przelew na konto mamy, to nie wiem, co napisać w jego tytule: „honorarium za opiekę nad ukochanym wnukiem" czy „dobrowolny dodatek do emerytury”? Boli mnie ta sytuacja, ale w imię dobra dziecka i poprawnych kontaktów z teściową sznuruję sobie usta. >>> Odpowiedź babci: "Cieszę się, że dzieci mi płacą" Zapraszamy do dyskusji na forum? Masz swoje zdanie na ten temat? Wyraź je! Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL Kup licencję Opieka nad dziećmi jest obecnie dość wysoko wyceniana. Tym bardziej, że w dzisiejszych czasach zazwyczaj oboje rodziców pracuje zawodowo. Zatrudnianie opiekunek lub umieszczanie dzieci w płatnych żłobkach (z powodu niedostatku żłobków państwowych) jest więc na porządku dziennym. Często jednak również babcia lub dziadek zaangażowani są do opieki nad dziećmi. Czy i im powinno się płacić za opiekę nad dziećmi? Zdania są podzielone, jednak z biegiem czasu wydaje się to coraz bardziej wskazane. W naszej kulturze dość oczywistym wydaje się fakt, że dziadkowie (szczególnie babcie) pomagają w opiece nad dzieckiem, gdy rodzice nie mają czasu. Obecnie jednak coraz częściej podnoszona jest dyskusja na temat tego, że wcale nie powinno być to aż tak oczywiste. Dziadkowie odchowali już przecież swoje dzieci i całe życie pracowali na to, aby na emeryturze odpocząć. Co więcej, w obecnych czasach osoby w wieku emerytalnym żyją w lepszym zdrowiu niż kiedyś - mają więc możliwości do realizowania swoich pasji, a nawet do dorabiania do emerytury. Warto więc zdać sobie sprawę z tego, że dziadkowie nie mają obowiązku zajmowania się naszymi dziećmi. Czy jednak jeśli tego chcą, to powinniśmy im za to płacić? Czy powinno się płacić babci lub dziadkowi za opiekę nad dziećmi? Wszystko zależy od sytuacji, jaka panuje w danej rodzinie. Jeśli babcia lub dziadek chcą pomóc i nie wyobrażają sobie brania za to pieniędzy, sytuacja jest jasna. Jeśli chcą pomóc, a rodziców dzieci nie stać na płacenie za opiekę nad dziećmi - też dość łatwo jest się dogadać. Jeśli jednak rodzice dzieci mają przeznaczony budżet na zatrudnienie opiekunki, jednak dziecko trafia pod opiekę dziadków, warto przemyśleć płacenie za to babci lub dziadkowi. Tym bardziej, jeśli dziecko nie jest “podrzucane” dziadkom na kilka godzin w sobotę, ale sprawują oni nad nim opiekę codziennie przez wiele godzin. To, że ktoś wchodzi w wiek emerytalny nie oznacza, że jego życie się kończy. Tym bardziej, że żyjemy coraz dłużej, a babcie są osobami aktywnymi, mają swoje pasje, hobby, wyjazdy czy nawet pracę - mówi w Programie 1 Polskiego Radia mecenas Eliza Kuna. W związku z tym opieka nad wnukami sprawowana w sposób ciągły - na przykład po kilka godzin dziennie - jest dla nich istotnym ograniczeniem aktywności życiowych. Dlatego coraz częściej rodzice dziecka decydują się płacić babci za opiekę nad wnukiem - dodaje. Oczywistym jednak wydaje się fakt, że duża część babć i dziadków nigdy nie zdecyduje się na pobieranie wynagrodzenia od swoich dzieci. Warto jednak mimo tego w jakiś sposób wynagrodzić dziadkom ich wysiłek. Opiekują się naszymi dziećmi często po 8-10 godzin i otrzymują za to nawet 3 tysiące złotych. Czy to normalne? Współcześni dziadkowie często mieszkają setki kilometrów dalej od swoich dzieci, a gdy są w tej samej miejscowości, często są jeszcze bardzo aktywni zawodowo. Nic więc dziwnego, że z ich wnukami częściej zobaczysz nianię, niż ich samych. Dziadkowie stali się dziadkami od święta. Takie czasy, chyba, że... zatrudnisz babcię! Opieka nad dzieckiem to ciężka praca To z pewnością idealny układ dla każdej pracującej mamy, kiedy dzieckiem opiekuje się babcia. Wiadomo - babcia zajmie się maluchem z miłością, zabierze na spacer, pobawi się, ugotuje, zrobi zakupy. Duża, wyczerpująca praca, czasami codziennie, po 8-10 godzin. To problem wielu rodziców, w jaki sposób odwdzięczyć się babci za tak wielką pomoc. Zapłacić za opiekę nad dziećmi, czy nie? Może najlepiej szczerze o tym porozmawiać. Dobre rozwiązanie dla mam? - Ja płacę. Nie jest to moja mama, ale mama męża. Dojeżdża do nas i zajmuje się synem 9 godzin dziennie, bo oboje z mężem pracujemy na pełny etat. Potem do siebie wraca. Oczywiście, robi to z miłości i mówi, że dzięki Piotrusiowi ma powód, żeby rano wstawać, ale jednak to jest praca - mówi jedna z mam. Realnie ocenia, że gdyby nie mogła liczyć na pomoc mamy męża, musiałaby wziąć opiekunkę i jej płacić. To chyba lepiej zapłacić babci. - Dlaczego w porządku jest płacić obcej kobiecie, a nie w porządku rodzinie? - zastanawia się. Młode mamy podkreślają jednak, że nie można na babciach wmuszać zajmowanie się dzieckiem. Czas emerytury powinny wykorzystać tak, jak się im podoba, bez naciskania, że coś muszą zrobić dla rodziny. - Zajmowanie się wnukami nie jest obowiązkiem babci. Ona już odchowała swoje dzieci i ma prawo zrobić z własnym czasem co tylko jej się podoba. Jeśli chce pomóc rodzinie i zaopiekować się dziećmi, to super. Ale dlaczego miałaby to robić za darmo? - zastanawia się inna kobieta. Płaci swojej mamie 2 tysiące złotych. Opiekunki do dzieci otrzymują za swoją pracę przeciętnie 3 tysiące złotych, więc obie z mamą zyskują na tym układzie. Jeżeli nie pensja to chociaż opłata za czynsz Ale jest też głos przeciwny. - Nie wyobrażam sobie płacić własnej mamie, żeby zajęła się swoim wnukiem! To jakiś absurd! Czy powinnam też zapłacić jej za lata, kiedy wychowywała mnie i brata? - powiedziała jedna z kobiet. Bo to jednak nie jest prosta sprawa, płacić za opiekę nad wnukami, za coś co jeszcze nie tak dawno uchodziło za naturalny etap w "byciu" babcią. - Nie byłam pewna, czy powinnam płacić, czy nie, ale po prostu przegadałyśmy to z mamą. Powiedziałyśmy sobie o naszych potrzebach i znalazłyśmy rozwiązanie - przyznała jedna z mam. W jej przypadku jest to opłacanie czynszu za mieszkanie i wszystkich rachunków. Dla babć to idealne rozwiązanie - To, że mogę zarabiać opiekując się wnukami jest dla mnie rozwiązaniem idealnym - mówi jedna z babć. Przyznaje, że na początku bardzo się krępowała i nawet powiedziała "nie". Ale dała się namówić. Przekonały ją argumenty, że i tak trzeba by było zatrudnić nianię, więc o wiele lepiej jak dzieckiem zajmie się babcia. Dla babć stawka za opiekę nad wnukami jest bardzo atrakcyjna finansowo. Rzadko która z pań ma emeryturę w granicach 3 tysięcy złotych. - Córka z zięciem zarabiają bardzo dobrze. Kiedy mi powiedzieli, że są w trakcie rozmów z opiekunkami, mimochodem wspomnieli wysokość wynagrodzenia. To było 3,5 tysiąca. Dla mnie to są bardzo duże pieniądze. Bez namysłu powiedziałam, że chciałabym tyle zarabiać. I jakoś tak od słowa do słowa ustaliliśmy, że to ja dostanę tę pracę - opowiada z uśmiechem jedna z babć. "Okazało się, że tylko ja robię to za darmo" Opieka nad dzieckiem to ciężka praca dla starszej osoby i coraz więcej babć pobiera za to wynagrodzenie - Przez kilka miesięcy opiekowałam się wnukami bez wynagrodzenia. Na początku to była czysta przyjemność, ale później czułam, że to jest też jednak praca. Na placu zabaw, gdzie spotykam inne babcie, któregoś dnia weszłyśmy na temat pieniędzy za opiekę. Okazało się, że tylko ja robię to za darmo - mówi babcia. Postanowiła, powiedzieć o tym córce. Nie obraziła się, zrozumiała. Zaproponowała 1,5 tys. złotych, bo nie może więcej. Dla babci to i tak duża kwota. - Nie wyobrażam sobie, żeby moja córka płaciła mi za opiekę nad dziećmi. Pomagają mi, owszem, ale nie w taki sposób, nie płacąc pensję jak jakiejś obcej osobie. Jesteśmy rodziną, w rodzinie nie powinno się sobie płacić za pomoc - komentuje inna starsza pani. Płacenie babciom za opiekę nad wnukami to niewątpliwie zmiana w postrzeganiu ich roli w życiu rodziny. Kiedyś rodziny były wielopokoleniowe, dziadkowie mieszkali z dziećmi i wnukami w jednym domu. W sposób naturalny pomagali i opiekowali się dziećmi, których rodzice byli w pracy. Teraz jest inaczej. Babcie z różnych względów rzadziej opiekują się wnukami. A jeżeli już to robią to, jak się okazuje, często otrzymują za to wynagrodzenie. I obie strony są zadowolone z tego układu. Jakie jest Wasze zdanie w tej sprawie – czy powinno się płacić babciom za pomoc w opiece nad wnukami, czy też nie? Napiszcie w komentarzach. Źródło: ofeminin Zobacz też: Grochola wyznała, że nie zamierza być babcią na pełen etat 5 powodów, dlaczego u babci dzieci tyją Co sądzisz o teściowych? [SONDA ULICZNA] W wakacje wielu rodziców korzysta z pomocy babć w opiece nad swoimi dziećmi. Czy zaangażowanie seniorek powinno być wynagradzane? Zdania naszych bohaterów są podzielone. Zapytaliśmy o opinię psychologa. — Moja mama nic nie musi, a co najwyżej może — mówi z naciskiem na ostatnie słowo pani Klaudia z Olsztyna. — Do głowy mi by nie przyszło, żeby obarczyć ją opieką nad moim dzieckiem. Po pierwsze, jest dobrze po 70. i ma problemy ze zdrowiem. Trudno, żeby rozpierała ją energia. A mój 5-letni Staś to żywe srebro. Sama, po całym dniu zapewniania atrakcji dziecku jestem wykończona. Oczy trzeba mieć dookoła głowy. I wymagać tego od emerytki?Dlatego pani Klaudia na rodzinne wakacje znów nie wyjedzie. — Tak jak w roku ubiegłym, Staś miesiąc spędza w przedszkolu. A drugi miesiąc dzielimy z mężem na pół: on dwa bierze dwa tygodnie urlopu, później ja. Ten system się sprawdza, ale wyklucza wspólne wakacje. Bo kiedy ja będę ze Stasiem odpoczywać, mój mąż będzie w pracy. Moje koleżanki kompletnie mnie nie rozumieją. Mówią, że one chętnie swoje dzieci podrzucają dziadkom. Że od tego oni są. I że w życiu by nie zrezygnowały z wyjazdu z mężem. A ja nie wiem, jak można nie szanować czyjejś autonomii. Co zrobić z dzieckiem w wakacje? To pytanie spędza sen z powiek wielu jeśli ma się dziecko w wieku szkolnym. Albo jest się samodzielnym rodzicem, tak jak pani Katarzyna z Olsztyna. — Kiedy córka chodziła do przedszkola, ja już się martwiłam, co będzie potem. Przecież półkolonie nie załatwią sprawy. Do zagospodarowania są dwa miesiące! Wybawieniem stała się praca zdalna, która jest jedyną dobrą stroną pandemii. Z pomocy mamy korzystam od wielkiego dzwonu. Bardzo źle znosi upały, mieszka na czwartym piętrze bez windy. Mam jeszcze córkę jej podrzucać?Są jednak osoby, które nie mają z tym problemu. — Od tego są przecież dziadkowie! — uważa pani Anna z Ełku, mama dwu- i czterolatka. — Chyba korona im z głowy nie spadnie, jeśli przez te dwa miesiące zajmą się wnukami? Bez przesady, ja i brat też całe wakacje spędzaliśmy u moich dziadków, bo co niby rodzice mieli z nami zrobić? Zapytaliśmy o zdanie internautów. Andrzej: — Przecież to są nasze dzieci, a więc powinniśmy tak organizować życie, aby dzieci były z nami. A z jakiej racji z dziećmi mają zostawać na siłę dziadkowie? Kurczę, przecież dziadkowie to często osoby przed pięćdziesiątką. Mają własne życie, hobby, — Poprosić o pomoc — to jedna sprawa. Ale nawet gdyby moja mama była okazem zdrowia, nie postawiłabym jej nigdy w takiej sytuacji, by czuła, że "musi" zająć się wnukami ogólnie, a co dopiero dwa miesiące... Pomoc jest mile widziana. Ale przekonanie, że dziadkowie muszą pomagać w opiece przy wnukach nie jest zdrowe. Wsparcie i bliskie relacje rodzinne to inna kolei Mariusz, nasz kolejny internauta, zauważa, że dziadkowie też potrzebują pomocy swoich dzieci czy wnuków. — Często wizyta wnuków daje dużo radości dziadkom. Trzeba brać pod uwagę w jakim wieku są dzieci, w jakim stanie dziadkowie, rozmawiać z dziećmi i tłumaczyć, uczulać na pomoc dziadkom, uczyć wrażliwości — uważa. Są rodzice, którzy na wakacyjny wyjazd zabierają dziadków. Liczą na to, że seniorzy pomogą w opiece nad wnukami. W takiej sytuacji była pani Halina. — Wpadłam jak w pułapkę, tym bardziej, że ani syn, ani synowa nie powiedzieli mi, jak to będzie wyglądało — opowiada. — Zapewniali mnie, że ten wyjazd nad Bałtyk jest dla mnie, żebym sobie odpoczęła. A jak było naprawdę? Syn z żoną chcieli wieczorami wychodzić do baru, bawić się. Usypianie dzieci spadło na mnie. Na plaży synowa brała gazetę, kładła się na ręczniku i sobie czytała. Syn z kolei siedział z nosem w komórce i mówił do dzieci: „Babcia wam porobi babki z piasku”, „Babcia pójdzie z wami do toalety”. Miałam dosyć!Czy powinno płacić się babci za opiekę wakacyjną nad naszymi dziećmi? O opinię poprosiliśmy Magdalenę Stefańczyk, psycholog z Warszawy. — To zależy od naszej motywacji — odpowiada. — Absolutnie nie, jeśli, płacąc babci, chcemy się pozbyć pewnego rodzaju problemów. Na przykład mieć trochę więcej kontroli nad tym, jak babcia się zajmuje naszym dzieckiem. Zależy nam, żeby była ona pewnego rodzaju nianią, która nie wtrąca się we wszystko i robi to, czego oczekujemy. Rodzice myślą, że jak babci zapłacą, to będzie ona „szanowała” bardziej ich prywatność. Ale tak się nie da. Jest udowodnione, że jeśli kogoś opłacamy, to traci on wewnętrzną motywację do wykonywania tej czynności. I paradoksalnie zaczyna wykonywać ją gorzej i z mniejszą przyjemnością. Ucierpią na tym i wnuki, i nasza relacja. Nie uzyskamy tego, czego byśmy chcieli, czyli żeby nasza mama pełniła rolę opiekunki z ogłoszenia. Magdalena Stefańczyk dodaje, że można płacić babci w innym przypadku. — Jeśli widzimy, że potrzebuje wsparcia finansowego, wtedy pomagamy. Ale wtedy także nie opłacamy jej opieki nad wnukami, tylko proponujemy jej pomoc w postaci wsparcia finansowego, tak jak ona proponuje nam pomoc w postaci swojego czasu. Mówmy wtedy: „Możemy się podzielić naszymi funduszami z tobą, tak jak ty dzielisz się z nami swoim czasem”. Nie nazywajmy tego wynagrodzeniem za opiekę. I pamiętajmy, że za tym absolutnie nie mogą iść dodatkowe wymagania, których nie byłoby bez pieniędzy — zaznacza psycholog. Czy to znaczy, że od babci wymagać nie możemy? — Nie tyko możemy, ale nawet powinniśmy, tak samo jak od każdej innej osoby, która zajmuje się naszym dzieckiem — odpowiada Magdalena Stefańczyk. — Natomiast nasze wymagania muszą być niezależne od pieniędzy. A nie w stylu: „Mamo, będziemy ci płacić, więc oczekujemy tego i tego”.Aleksandra Tchórzewska @ Babcia plus - program oferujący seniorom pieniądze w zamian za opiekę nad wnukami funkcjonuje już na Węgrzech. Teraz ma szansę pojawić się także w Polsce. Czy babcie i dziadkowie dostaną za jego sprawą dodatkowe pieniądze? Program babcia plus to zagadnienie, które swojego czasu zainteresowało Elżbietę Rafalską - byłą szefową resortu rodziny. Teraz tematem zajęła się Marlena Maląg, która rozważa wprowadzenie tego rozwiązania w Polsce. Oznaczałoby co miesiąc dodatkowe środki w domowym budżecie niektórych babć i dziadków. Babcia plus 2021 - nowy program świadczeń dla seniorówProgram babcia plus na Węgrzech oferuje pieniądze seniorom za opiekę nad wnukami. Szefowa resortu rodziny Marlena Maląg rozważa wprowadzenie tego rozwiązania w Maląg, szefowa resortu Rodziny i Polityki Społecznej, w rozmowie z Radiową Jedynką powiedziała niedawno, że rząd przygląda się świadczeniom rodzinnym, które zostały wprowadzone na Węgrzech. Chodzi konkretnie o dodatek, który rodzic otrzymuje w czasie pierwszych trzech lat życia dziecka. Jeśli pociecha skończy rok, a rodzic zdecyduje się na powrót do pracy zawodowej, świadczenie może w jego miejsce pobierać babcia lub dziadek, którzy przejmą opiekę nad wnukiem. Zobacz wideo Czy lęk przed pająkami jest uzasadniony? Wyjaśniamy [PRACOWNIA BRONKA] Babcia plus w Polsce?Marlena Maląg powiedziała:Ciekawymi rozwiązaniami, realizowanymi już na Węgrzech, jest wprowadzenie opieki dla dziadków, świadczenia, które pozwalają, że dziadkowie przejmują opiekę nad dziećmi w okresie od pierwszego do trzeciego roku życia, aby rodzice mogli dokonać wyboru, czy rzeczywiście mama wraca do pracy, czy korzysta z rozwiązania instytucjonalnegoNa razie jeszcze nie ma konkretnych decyzji dotyczących ewentualnego wprowadzenia tego programu w naszym kraju. Nie wiadomo, na jakiej zasadzie miałby funkcjonować. Byłby jednak doskonałym rozwiązaniem dla seniorów, którzy i tak zajmują się już swoimi wnukami w czasie, gdy rodzice są w pracy. Program babcia plus - warunkiNa Węgrzech, aby otrzymać środki w ramach programu Babcia plus, muszą zostać spełnione następujące warunki:dziecko skończyło rok,dziecko jest pod opieką i wychowaniem w gospodarstwie domowym rodzica,w gospodarstwie domowych rodzica nie ma innych dzieci, na które również wypłacany byłby zasiłek wychowawczy,gdy rodzice dziecka rezygnuje z zasiłku wychowawczego i zgadza się, żeby świadczenie pobierali dziadek lub babcia,seniorzy nie mogą świadczenia łączyć z inną pracą zarobkową.

pieniądze dla babci za opiekę nad wnukiem